Handel elektroniczny od kilku lat jest wskazywany jako jeden z ważniejszych trendów w rozwoju łańcucha dostaw. Nikt nie mógł przewidzieć, że ten proces stanie się liderem wśród inwestycji czynionych przez przedsiębiorstwa niemal każdej branży. Olbrzymie nakłady poniesione są na etapy tzw. “ostatniej mili”, co świetnie ukazują ostatnie działania Inpost, Amazona czy Aliexpress. E-commerce jest jednak […]

Dawid Sadulski OTREE: Head of Customer Experience

QUO VADIS E-COMMERCE?
31 marca 2021

Handel elektroniczny od kilku lat jest wskazywany jako jeden z ważniejszych trendów w rozwoju łańcucha dostaw. Nikt nie mógł przewidzieć, że ten proces stanie się liderem wśród inwestycji czynionych przez przedsiębiorstwa niemal każdej branży. Olbrzymie nakłady poniesione są na etapy tzw. “ostatniej mili”, co świetnie ukazują ostatnie działania Inpost, Amazona czy Aliexpress. E-commerce jest jednak dużo szerszym zagadnieniem.

Jak bardzo jesteśmy w stanie zautomatyzować proces realizacji zakupów sieciowych w ciągu najbliższych lat? O opinię poprosiliśmy 3 ekspertów w swoich dziedzinach.

(Fragmenty wpisu z Bloga GoodLaading, w którym udzielił wypowiedzi Dawid Sadulski (Partner w OTREE)

 

7 na 10 internautów dokonało w 2020 roku zakupów online

 

Papierkiem lakmusowym rozwoju e-commerce na świecie są wciąż Stany Zjednoczone, gdzie zakupów online dokonuje się najwięcej. Posiłkując się raportem organizacji Digital Commerce 360, rok 2020, w odniesieniu do roku poprzedniego, przyniósł wzrost zysków ze sprzedaży internetowej o… 44%. Dla porównania, rozwinięty technologicznie i logistycznie kraj, jakim jest Polska osiągnął wzrost 30%, zresztą najwyższy w Europie. Amerykański Amazon wskazał, że w styczniu 2021 zauważył wzrost odwiedzin strony o 20% względem stycznia 2020. Porównanie lutego dla obu lat wykazuje już wzrost o 37%. 

(…)

Jeszcze kilka lat temu sklepy internetowe oferowały dostawę w ciągu 3-4 dni roboczych. Obecnie ten czas jest znacznie krótszy i wynosi nawet 1-2 dni, czego oczekuje około 25% klientów. Przyzwyczajanie ludzi do coraz krótszych czasów dostaw, może niedługo sprawić że coraz więcej osób zacznie korzystać z opcji dostawy tego samego dnia. W tym momencie jest ona zdecydowanie dużo droższa od standardowej, ale jest jednym ze sposobów sklepów internetowych, aby dodatkowo zyskać przewagę nad sklepami stacjonarnymi i co ważniejsze, ma to mocne uzasadnienie w biznesie. Raport PwC (Global Consumer Insights Survey) z 2018 roku, pokazuje, że za dostawę tego samego dnia jest w stanie zapłacić więcej aż 41% konsumentów. Z kolei w raporcie The State of Ecommerce Order Fulfillment & Shipping czytamy, że ponad 80% amerykańskich konsumentów chciałoby mieć możliwość dostawy tego samego dnia, a tylko 50% sprzedawców jest w stanie tę potrzebę zaspokoić.

(…)

 

Technologiczne i psychologiczne zmniejszanie dystansu

 

Wszystkie działania związane z e-handlem polegają na zmniejszaniu dystansu, łatwego dostępu, prostego zakupu i szybkiej realizacji. Tymczasem, i pomimo olbrzymiego zainteresowania zakupami, w dalszym ciągu ok. 70% internautów z całego świata opuszcza koszyki zakupowe. Boją się nieznanej formy płatności czy lubią robić zakupy na niby? Co się musi stać by tę konwersję zwiększyć? Przecież to dzięki tej decyzji logistyka inwestuje miliony dolarów, euro i jenów w rozwój e-commerce. O odpowiedź poprosiliśmy Dawida Sadulskiego, współwłaściciela agencji Ecommerce UX OTREE i współautora bestsellerowej książki Ecommerce. Proste odpowiedzi na trudne pytania.

“Problem porzuconych koszyków nie jest najistotniejszy przy procesie zakupowym, ale całość doświadczeń, na które w Polsce składa się w dużej części także niska cena. Ona i koszt transportu decyduje w 60-70% (wg badań Gemiusa) o tym czy ktoś kupi, czy nie. Dlatego można postawić tezę, że przy bardzo atrakcyjnej cenie, użytkownicy byliby w stanie znieść różnego rodzaju niedogodności.

Kluczowym problemem jest brak zaufania do e-sklepów, który powodował to, że średnia konwersja w Polsce wniósł w granicach 1%, gdzie w krajach zachodnich było to nawet do 3% (Wielka Brytania). Oczywiście COVID akurat te parametry na pewno zmieni.

Problem ten zauważają polskie sklepy, które starają się wpłynąć na niego w różnych sposób. Przykładem są np certyfikaty jakości lub inne elementy wizerunkowe mające wzbudzić zaufanie, które np w Krajach Europy Zachodniej są w zasadzie nie stosowane, a w Polsce używa ich nawet 86% sklepów (badania Idealo). Podobnie jest z opiniami klientów, które mają ogromny, a czasem decydujący wpływ na zakupy zaraz po cenie i kosztach transportu.”

 

Fragmenty wpisu pochodzą z Blogu GoodLoading – wiodącego narzędzia do planowania załadunku towarów.

 

 

Copyright © 2017-2024 OTREE